Ryszard Szuster

Wywiad z Ryszardem Szusterem 

 

Wydział Dyscypliny PZPN zastanawia się nad tym, czy dalsze karanie klubów degradacjami za korupcję ma sens. Wątpliwości biorą się stąd, że zarząd PZPN został uszczuplony o trzy osoby i liczy sobie 32, zamiast 35 członków.

Dlatego istnieje obawa, iż zarząd działa niezgodnie z prawem. Pomysł WD rozwiązałby problem kształtu rozgrywek (zostałoby 16 drużyn) i uratowałby kilka klubów przed spadkiem. Górnik Zabrze to jeden z tych zespołów, na które prokuratura nie ma materiałów. Spytaliśmy więc prezesa Ryszarda Szustera co sądzi o nowym pomyśle.

 

Refleksja wydziału może oznaczać koniec kłopotów?
 Na ostatnim zjeździe była przedstawiona ekspertyza prawna, z której wynika, że zarząd PZPN działa zgodnie z prawem. Nie wiem skąd biorą się wątpliwości wydziału dyscypliny. Moim zdaniem nie ma czasu na szukanie kruczków prawnych i stwarzanie dwuznacznych sytuacji.
 Koniec karania znaczy jednak, że już nie będziemy musieli się martwić tym, jak będzie wyglądała liga w następnym sezonie?
Proponuje pan więc abolicję, której jestem zdecydowanym przeciwnikiem. Bynajmniej nie dlatego, że na Górnika nie ma żadnych materiałów. Każdy kto zawinił, musi być przykładnie ukarany. Można natomiast dyskutować nad tym, czy dalej degradować.

Coś się jednak panu w pomyśle wydziału dyscypliny podoba?
Wydział nie ma nic do tej sprawy, i nie powinien decydować, jak rozwiązać problem. To PZPN, Ekstraklasa SA i Canal Plus muszą zdecydować, jaki będzie krajobraz polskiego futbolu po korupcji. Z tego co wiem, na kolejnym zjeździe poznamy poważną ofertę, którą trzeba będzie rozważyć. Jeśli chodzi o karanie, to dotkliwa grzywna finansowa i odjęcie punktów może być równie bolesne, jak degradacja.


Co mają powiedzieć ci, którzy zostali już zdegradowani?
Mamy nowe rozdanie i zupełnie inną sytuację niż wcześniej. Nie możemy mieć wątpliwości. To, że ktoś został karnie zdegradowany nie znaczy, że mamy takie sankcje stosować w nieskończoność. Za chwilę może się okazać, że już nie mamy ekstraklasy, a przecież chcemy mieć nadal ekstra kasę z Canal Plus.


Co pan, w takim razie, proponuje?
W drugiej lidze są dwa, w porywach trzy kluby, które spełniają warunki licencyjne. Czas nagli, bo za chwilę rozgrywki się kończą. Trzeba szybko podjąć męską decyzję. Ale to nie może być tak, że wydział dyscypliny mówi jedno, a jeszcze ktoś inny drugie. Środowisko musi usiąść do stołu, wypracować projekt i powiedzieć, że to jest jeden, jedyny pomysł na rozwiązanie problemu korupcji.